środa, 1 czerwca 2016

Dzień 2

Witajcie kochani!

Już prawie za mną dzień 2. Powoli widać efekty. Zawsze gdy dużo w ciągu dnia jadłem to miałem taki wypukły brzuch. Dzisiaj zauważyłem że jest bardziej płaski ;)

Dzisiejszy dzień uważam za dość udany. Dlaczego dość? Ponieważ wychowawczyni kupiła nam po rożku z okazji dnia dziecka. Niestety musiałem go zjeść, bo wszyscy zobaczyliby że coś jest nie tak. Ale liczby kalorii nie przekroczyłem :)

Dzisiaj po w-f byłem taki zmęczony i głodny że jabłko smakowało jak rarytas. Codziennie jem jabłka ale nigdy mi tak nie smakowało.

Wieczorem mam zamiar poćwiczyć około 15 minut. Dodatkowo na w-f grałem przez godzinę w piłkę nożną a potem biegałem 2 km.

Dzisiaj rano się zważyłem. Waga wskazywała 72,4 kg. Stwierdziłem że będę się ważył co kilka dni, ponieważ codzienne ważenie nie ma sensu.

Znacie jakieś sposoby żeby przestało burczeć w brzuchu? Mam z tym problem. Rano na śniadanie zjadam kawałek chleba. Po 3 lekcji zjadam jabłko. Ale już ok. 6, 7 lekcji zaczyna mi burczeć w brzuchu. Dość głośno. Guma do żucia pomaga tylko na pół lekcji, a potem wydaje mi się że burczy mi w brzuchu jeszcze głośniej.

Co dziś zjadłem?:
-Kawałek chleba z kiełbasą (bez masła) =109 kcal
-Kawa = 6 kcal
-Jabłko = 40 kcal
-Lód rożek = 184 kcal
-Jogurt brzoskwiniowy = 127 kcal
-Ogórki kiszone = 18 kcal

Razem:
484 kcal

Ustalam mój nowy cel: Waga 65kg. !!!  Aktualna waga: 72,4kg
Trzymajcie za mnie kciuki!

Chudości!

Do takiego ciała dążę. Ideał *.*

2 komentarze:

  1. Ja zwykle piję miętę albo kawę, ale też pomaga na chwilę :(
    Trzymaj się, gratuluję biegu i bilansu :)

    OdpowiedzUsuń